Moja mała baba rośnie. Dzisiaj ma szóste urodziny... zleciało...
Choć przyznać muszę, że tamten czas to trochę jakby z innej bajki. Nie wiem w co trudniej uwierzyć, czy w to, że kiedyś była zdrowym dzieckiem, czy w to, że przytrafiło jej się to wstrętne choróbsko...
Z dnia na dzień staje się większa, cięższa i zazwyczaj rodzice i dziadkowie cieszą się z tego. Dla nas to są kolejne kilogramy do dźwigania. Ale co tam, słodko-wściekły ten ciężar. Ale niewątpliwie nadrabia urodą, na którą wszyscy zwracają uwagę. Tego jej choroba nie zabrała. Asia jest śliczną dziewczynką.
Rano śmiała się jak jej śpiewałam "100 lat", pewnie i tak niewiele z tego zrozumiała - po prostu lubi jak jej śpiewam. Za to Hania była niezmiernie zaskoczona. (Że co, że Asi urodziny, a czemu dzisiaj, a ile ma lat, a czy będzie tort). Tort będzie, i to najlepszy na świecie, ale dopiero w sobotę, bo wtedy zjadą się goście.
Przejęta tą informacją pobiegła do swojego pokoju i wróciła z własnoręcznie zrobionym prezentem! Jak to Hania, wystarczy jakiś stary karton, kredki, klej, brokat i jej głowa pełna pomysłów.
A Wy moi drodzy, jeśli chcecie jej zrobić prezent, to możecie zagłosować na bloga. Niech świat dowie się o Asi...
SMS o tresci A00005 na nr 7122, koszt 1,23zl
Będziemy bardzo wdzięczni, a głosować można do końca stycznia, czyli jeszcze tylko dwa dni!
Udostępniajcie proszę, niech prośba ta idzie dalej i dalej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz