Wiosna na Kasprowym nie zaczyna się w marcu... nawet na początku kwietnia wygląda bardzo zimowo... ale tak to już tam jest. Na właściwą pogodę polowałam kilka dni. Aby Australijczycy mogli coś zobaczyć i aby za bardzo nie zmarzli nie spieszyliśmy się i opłacało się. Trafiliśmy na prawie bezwietrzną pogodę z odrobiną słońca pomiędzy chmurami. Widząc dzień wcześniej Krupówki, nie spieszyliśmy się i nie zamawialiśmy biletów przez internet (i tak są droższe o 20zł za osobę).
I dobrze zrobiliśmy, bo nie było kolejki (nasz czwórka to był już tłum) i najbliższym wagonikiem pognaliśmy w górę. Oczywiście jak zawsze widok był niesamowity, zwłaszcza, że w dole widać było nartostradę i pomykających na niej narciarzy (tu włączała się zazdrość i tęsknota za nartami). Zbiegiem okoliczności w wagoniku jechali z nami narciarze z Newquay, stolicy angielskiego surfingu oddalonej o jakąś godzinę od Plymouth.
Tatry dla mnie, to takie miejsce, gdzie odczuwam prawdziwą wolność. Gdzie jest się w samym centrum natury (oczywiście pomijam kwestię komercji na wysokości 2000m n.p.m - która to bywa miejscem przyjemnym jak i wyprowadzającym człowieka z równowagi).
Tatry to również moje wspomnienia: wspólnych i samotnych wypraw, rozmów i rozmyślań, przypadkowych spotkań i tych zaplanowanych (ze Stwórcą).
Na szczycie było ponad 2m śniegu i sporo narciarzy (ach, jak serce zazdrościło_. Karolinę ubraliśmy odpowiednio do warunków, inaczej w tych swoich trampkach nie zaszłaby za daleko, albo wręcz przeciwnie... ślizgiem w dół do samych Kuźnic.
Z Kasprowego wybraliśmy się na spacer w stronę Świnicy. Odczuwane w pierwszym momencie zimno zamieniało się w przyjemne ciepło zmęczenia. Szliśmy tak długo, jak długo nam na to pozwalał szlak. Dalej można było się przedzierać ze specjalnym sprzętem i najlepiej w grupie.
A potem był odpoczynek i podziwianie, czyli mistyczna rozmowa z samym Stwórcą.
Był też odpoczynek we wspomnianej komercji na wysokości 2000m n.p.m. Gorący grzaniec galicyjski wprowadził nas w stan błogostanu...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz