Jak już wcześniej pisałam, lubię, gdy Asia przynosi ze szkoły niespodzianki... tym razem od dłuższego czasu czekaliśmy na tę niespodziankę.
Nowe buty Asi!!! W końcu porządne, bezpieczne, ortopedyczne. W Polsce niestety takich nie miała, sami poszukiwaliśmy czegoś właściwego, szewc to poprawiał, dopasowywał. Tutaj fizjoterapeutka pomierzyła stopy, myśmy wybrali model i kolor. I są!!! Piękne i modne. Sama takie bym chciała...
A Asia chyba bardzo je polubiła, bo chodzi pewniej i szybciej... wkrótce sobie pobiegamy razem - tak jak w moim śnie...
butki są extra, martensy sie chowają!!pozdrawiam anka k-p
OdpowiedzUsuńdokładnie... choć na martensy mam chrapkę
OdpowiedzUsuńświetne buty... też takie sama bym nosiła:-)
OdpowiedzUsuńWyjątkowe;-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam