Anglia biało-czerwono-niebieska

Oglądam relację z największego party... imprezy jaką "zorganizowała" sobie Królowa Elżbieta II w 60 rocznicę objęcia przez nią tronu królewskiego. Coś niesamowitego!!! I niech się Europa śmieje, tutaj królowa jest kochana, uwielbiana i szanowana. Wszędzie przystrojone okna, ogrody, wszyscy ubrani trójkolorowo, obowiązkowo z flagą Wielkiej Brytanii w dłoni. W parkach pikniki, w domach przyjęcia, wszyscy świętują. Nie spodziewałam się takiego Jubileuszu - cały kraj się cieszy.

Wczoraj statki i łodzie na Tamizie, dzisiaj koncert pod Buckingham Palace, właśnie Stevie Wonder (proszę nie mylić ze Stanisławem Dziwiszem) śpiewa "Isn't she lovely...", wcześniej ktoś zaśpiewał " You are so beautifill to me"...

Jedyne co, to czasem nie rozumiem ich żartów, ale co tam, książęta w "posh" loży śmieją się, więc chyba jest zabawnie.

Ale to, co zrobiło na mnie wrażenie, to utwór stworzony przez Garego Barlow'a - mało tego, że stworzony, to i odtworzony na scenie!!! Z dwustoma artystami z całego świata... (wczoraj oglądałam film o tym jak tworzono ten utwór i nie przyszło mi do głowy, że będzie możliwe jego odtworzenie na żywo!!!)

"It must be love, love, love..." śpiewają teraz...

To niesamowite żyć w takich czasach i być tutaj i widzieć to wszystko...

A w tydzień wcześniej dzieci w szkole miały specjalne lekcje poświęcone królowej i temu jubileuszowi, u Asi również... 

HAHAHA, a teraz cały kraj śpiewa "ob-la-di, ob-la-da" łącznie z księżniaczkami i książętami... coś niesamowitego!!!

"Your Majesty, mummy..." rozpoczął podziękowania Książę Karol, aż się wzruszyłam...

I na koniec hymn Wielkiej Brytanii "God save the Queen"...

"Proud of beeing british..." powtarzano wielokrotnie dzisiejszego wieczoru...

http://www.jubileesing.com/