"Nie płacz w liście
nie pisz, że los Ciebie kopnął
nie ma sytuacji na ziemi bez wyjścia
Kiedy Bóg drzwi zamyka - to otwiera okno
Odetchnij, popatrz
Spadają z obłoków
małe wielkie nieszczęścia potrzebne do szczęścia
a od zwykłych rzeczy naucz się spokoju
i zapomnij, że jesteś, kiedy mówisz, że kochasz"

ks. Jan Twardowski


















poniedziałek, 24 października 2011

O delfinach - trochę ciekawostek




Delfiny są ssakami, więc proszę nie mylić z rybą. Choć i Hania czasem zwraca mi uwagę, gdy przez nieuwagę nazwę narysowanego delfina rybką. Zamieszkują morza i oceany obu półkul. W zależności od gatunku, mogą mieć do 5 metrów długości i aż do 500kg wagi.
Z zaczerpniętych z internetu ciekawostek, przedstawię kilka:
"Delfin śpi, unosząc się w wodzie na głębokości około 50 cm, z jednym okiem otwartym. Oddycha wynurzając się co 30 sek. na powierzchnię nie budząc się. Delfiny często polują ławicami. Żywią się rybami, kalmarami i skorupiakami. Ich głównym naturalnym wrogiem jest orka.
Delfiny są społecznie zorganizowane. Ten fenomenalny aspekt ich życia zależny jest od trzech czynników: odżywiania, rozmnażania oraz unikania drapieżników. U wielu gatunków liczba osobników w grupie nie jest stała. 
Według współczynnika encefalizacji inteligencja delfina wynosi 4-5 i jest wyższa niż u szympansa (dla porównania inteligencja wg tego kryterium dla człowieka wynosi 7, a szympansa 2,5). Tresuje się je do sztuczek w delfinariach. Zdarza się, że pomagają innym delfinom, rannym lub chorym, a czasami nawet człowiekowi.
Tworzenie dużych społeczności pozwala delfinom uniknąć ataku drapieżnika przede wszystkim rekina. Samice ze swoimi młodymi otoczone są szczególnym "parasolem ochronnym", zawsze znajdują się wewnątrz stada.
Żyją od 7 do 21 lat." Dodam, że w delfinariach, w których dba się o zwierzęta, mogą one dożyć nawet czterdziestu paru lat.







Z poniższą historią miałam okazję się zapoznać jeszcze przed naszym wyjazdem. Zapraszam do przeczytania jak i oglądnięcia filmu (w kilku częściach)
"Nowa Zelandia: Delfiny uratowały pływaków przed rekinem
Wtorek, 23 listopada 2004 (06:30)
Stado delfinów uratowało grupę pływaków przed rekinem-ludojadem – podała nowozelandzka prasa.
Do niecodziennego wydarzenia doszło w końcu października, gdy ratownik Rob Howes zabrał 15-letnią córkę i jej dwoje przyjaciół na plażę w rejonie miasta Whangarei. Gdy czwórka ludzi znalazła się w wodzie, pływaków zaczął okrążać trzymetrowy rekin-ludojad. Wtedy pojawiły się delfiny - otoczyły ludzi i najwyraźniej świadomie stworzyły barierę bezpieczeństwa między pływającymi a rekinem.
Krążąc tuż wokół ludzi i zacieśniając pętle, zmusiły ich do wycofania się na płytką wodę, umożliwiając im ucieczkę przed drapieżnikiem. Zaganiały nas jak stado i cały czas chroniły - opowiada Howes, który w pewnym momencie znalazł się w odległości dwu metrów od groźnego rekina.
Całe wydarzenie obserwował z łodzi inny ratownik. Matt Fleet - jak mówi - zastanawiał się, dlaczego nagle stado delfinów otoczyło pływających, gwałtownie bijąc płetwami ogonowymi w wodę, jakoby chciały kogoś odstraszyć. Fleet dopiero później zobaczył rekina - zanim jednak zdążył interweniować, ludzie zostali uratowani przez stado delfinów."


A to dosłownie przed chwileczką wyczytałam na internecie.
"Niezwykła historia rannego delfina została sfilmowana; teraz wzruszyła małą Julię z Radomia

Pochodzący z Radomia ksiądz Valdemar, pracujący w Stanach Zjednoczonych, jeździ do ośrodka rehabilitacyjnego na Florydzie, by popływać z delfinem. Chodzi o ssaka, na podstawie historii którego nakręcono film "Dolphin tale”.



- Miałem w życiu okazję spotkać kilka filmowych gwiazd, ale ta jest wyjątkowa. Winter jest czarującym delfinem płci żeńskiej, który za każdym razem swojego spotkania z człowiekiem okazuje mu sympatię i wdzięczność za uratowanie – opowiada ksiądz Valdemar, pracujący od sześciu lat w jednej z parafii na Florydzie.


Historia delfina poruszyła świat sześć lat temu. Mały, wówczas trzymiesięczny ssak, został znaleziony, bardzo okaleczony w wodach u wybrzeży Florydy. Nie dawano mu wielu szans na przeżycie. Dzięki wysiłkom ludzi delfin żyje. Stracił część płetwy ogonowej, ale jest radosny i cieszy się ogromną sympatią. Przebywa w Centrum Rehabilitacyjnym dla zwierząt na Florydzie. Na podstawie wzruszającej historii Winter nakręcono film, polski tytuł "Mój przyjaciel delfin”.

PŁYWANIE Z DELFINAMI

Radomski ksiądz w wolnych chwilach jeździł nad Zatokę Meksykańską, żeby przyglądać i podziwiać pływające delfiny. Miał okazję popływać z delfinami i bawić się z nimi. - Mniej więcej w tym samym czasie dowiedziałem się o delfinie, któremu na imię Winter przebywającemu w Clearwater w Centrum Rehabilitacyjnym dla zwierząt morskich. Jego historia bardzo mnie wzruszyła, jak również historia ludzi, którzy dzięki temu delfinowi pokonują swoje słabości, swoje kalectwa. Od tamtej chwili zacząłem delfina odwiedzać kilka razy w roku. Wtedy nie przypuszczałem, że kiedyś powstanie o nim film – relacjonuje kapłan.

Jakie było pierwsze spotkanie? - Pamiętam, że gdy podszedłem do barierki basenu, delfin natychmiast się wynurzył i spojrzał na mnie. Zauważyła to od razu jedna z jego opiekunek. Zapytała mnie czy miałem w życiu jakiś poważny wypadek, gdyż delfin wyczuwa takie osoby. Opowiedziałem jej o swoim wypadku, który zdarzył się wiele lat temu, w którym straciłem cztery palce u prawej ręki i w zupełnie w niewytłumaczalny z medycznego punktu widzenia, cudowny sposób je odzyskałem. Ta historia stała się moim "biletem wstępu” do basenu Winter – dodaje kapłan.

HOLLYWOOD ROBI FILM

Ksiądz obejrzał film o historii delfina, jego znalezieniu i akcji ratunkowej. - Kiedy oglądałem film najbardziej wzruszały mnie sceny, gdzie pokazano rany malutkiego delfina, bezradność i niemożliwość samodzielnego pływania po uwolnieniu, niesamowita opiekuńczość, delikatność ratowniczki, która przytulała delfina. Te dokumentalne zdjęcia ukazują przepiękny obraz człowieka, który wkłada całe swoje serce w ratowanie jak również "wychowywanie” malutkiego delfina – opowiada ksiądz Valdemar.

Film, fabularny, na podstawie historii delfina postanowili zrobić ludzie z Hollywood. Tylko w niewielkich szczegółach film ten różni się od prawdziwej historii. Projekt doszedł do skutku i wkrótce wejdzie na ekrany kin. Obok delfina wystąpią Ashley Judd, Morgan Freeman, Harry Connick Jr. i Kris Kristofferson.

POMOC OD RADOMSKICH DZIECI?

Ksiądz Valdemar opowiedział historię Winter swojej siostrzenicy, dziewięcioletniej Julce.

- Już w trakcie słuchania opowieści bardzo się wzruszyłam. Od razu narysowałam rysunek, na którym są delfin, ja i wielkie czerwone serce z jego imieniem – mówi Julcia, uczennica trzeciej klasy szkoły podstawowej numer 34 w Radomiu.

Historia delfina tak ją wzruszyła, że pomyślała o zorganizowaniu jakiejś akcji, żeby pomóc zwierzętom przebywającym w centrum rehabilitacyjnym na Florydzie. Być może będzie to jakaś zbiórka pieniędzy, niewykluczone, że zostanie wysłany list do dyrektora ośrodka. - Nie wiem jak to wyjdzie. Chyba lepiej poczekać aż film będzie w kinach i każdy go zobaczy. Wtedy może być lepszy efekt akcji – dodała Julka.

- Rozmawiałem o pomyśle z przedstawicielami Aquarium w Clearwater. Są wzruszeni. Wierzę, że dzieci z radomskich szkół otrzymają specjalne wyróżnienie od Aquarium w Clearwater. Myślę, że gdyby nawet zorganizowano zbiórkę po 50 groszy to będzie to ogromna pomoc. Wierzę, że nie przejdzie obojętnie i zostanie uhonorowane tu na Florydzie – uważa ksiądz Valdemar."

1 komentarz:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...