Wakacje, podróże, zwiedzanie, to jest to o czym najbardziej lubię pisać, myśleć i planować. Zdecydowaliśmy się na wspólny urlop z naszymi przyjaciółmi i ich dziećmi, dwoma chłopakami: Jasiem i Antosiem.
|
Tuż po przyjeździe, dzieci radosne i wyspane... |
|
zjazd z autostrady przy naszym miasteczku, widok nas powalił |
Za nasz cel wybraliśmy nieznane nam Posedarje, małe miasteczko nieopodal Zadaru, niecałe 1000km od Śląska. Podróż zaplanowaliśmy nocą - pierwszy i ostatni raz. Dzieciaki wszystko zniosły świetnie, spały cały czas, za to panowie kierowcy, by nie zasnąć za kierownicą, szukali różnego typu rozrywek np. sprawdzanie możliwości swojej a4 na chorwackiej pustej autostradzie...
|
Nasz cudowny hotel |
Po 11 godzinach jazdy naszym oczom ukazał się przepiękny widok: góry, morze, kanion rzeki... Już byliśmy szczęśliwi! A jeszcze tyle było przed nami. Na 10 dni zamieszkaliśmy w olbrzymim, przepięknym apartamencie w hotelu Lucija. Jako że było już po sezonie, tłumów nie było więc na plaży można było zobaczyć tylko nas.
|
Z przyjaciółmi... kiedy kochani to powtórzymy? |
Było ciepło, wesoło i smacznie. No tak smacznie, bo śródziemnomorsko. Zdecydowaliśmy się wykupić obiadokolacje w hotelu i była to bardzo dobra decyzja. Mieliśmy okazję pojeść świeżego, regionalnego jedzenia. Oj, do dzisiaj wspominam te uczty, a właściwie wyczekiwanie na nie. Wszyscy rodzice wiedzą, że życie zaczyna się wtedy, kiedy dzieci zasypiają. Więc my zaczynaliśmy wszystko od kolacji... we czwórkę.
|
Plitvicke Jezera |
Wyjazdy z małymi dziećmi ograniczają zwiedzanie, ale tylko troszeczkę. Nie zobaczyliśmy Parku Paklenica, bo z wózkiem się go nie da zobaczyć, Parku Kornati, bo tam dużo pływania statkami, łódkami i Bóg wie czym jeszcze, no i nie zdecydowaliśmy się na spływ kanionem rzeki, bo troszkę za długo i dzieci ciut za małe. Ale poza tym żeśmy się nazwiedzali i naoglądali. Chorwackie miasteczka jak zawsze zachwycają swoim pięknem. Nas szczególnie urzekł Zadar, do którego udawaliśmy się kilka razy oraz Szybenik.
|
Czas radości |
Oczywiście nie mogło zabraknąć wizyty w Plitvickich Jezerach. Chyba każdy Polak, który był w Chorwacji, miał okazję zobaczyć ten mały raj na ziemi. Dziewczynki, wszystko dzielnie znosiły, i podróże i próby naszego odpoczywania. Miały swoją bezpieczną przestrzeń i czuły się tam świetnie. Widać było, że potrzebowały naszego czasu i naszej obecności. Żal było wyjeżdżać i wracać do chłodnej i deszczowej Polski, ale pozostało pragnienie powrotu do tego samego miejsca.
|
Rozmowy męsko-męskie |
Był to dla nas bardzo dobry czas, czas rozmów męsko-męskich i damsko-damskich. Czas odpoczynku i braku pośpiechu. Czas, kiedy Asia zaczęła robić kolejne postępy. Wczesna jesień jakoś temu sprzyja, że u Asi następuje przełom w rozwoju. Tym razem obudziła się u niej zazdrość i determinacja w dążeniu do celu, którym stało się wchodzenie na łózko, by móc na nim poskakać. Patrząc na Hanię, chciała robić to samo, ale jej nie wychodziło. Tak długo walczyła, powtarzała pokazane ruchy, aż w końcu zaczęło jej wychodzić. Dziś nie ma z tym najmniejszego problemu.