Pierwsza jazda samochodem po lewej stronie zaliczona!!! Niedziela to dobry dzień na takie przedsięwzięcia. Przyciśnięta decyzją o wysłaniu Asi do szkoły, musiałam się w końcu zdecydować i siąść za kółkiem naszego europejskiego auta. To zawsze jakieś utrudnienie, ale przynajmniej jak na razie uniknę obijania sobie prawej ręki w poszukiwaniu gałki do zmiany biegów. Automat byłby świetnym rozwiązaniem...
Jak się jeździ? Dobrze, pewnie bezpieczniej niż w Polsce, ale i tak początki zawsze wymagają ode mnie większego skupienia. Przynajmniej mąż skorzystał - odpadł mu półgodzinny spacer do biblioteki.
Kto mnie zna, jako kierowcę, ten wie, że najbardziej lubię słuchać muzyki prowadząc samochód (dlatego tak miło wspominam dowożenie Asi do przedszkola w Katowicach). Trochę mnie denerwują te ichniejsze ograniczenia jeśli chodzi o szybkość, ale trudno. Przepisy są po to by ich przestrzegać!!! (Odbiję sobie kiedyś na niemieckiej cudownej A4).
Wracając do muzyki... jest kilka kawałków, które szczególnie kojarzą mi się z byciem kierowcą, zwłaszcza w zeszłym roku. Oto one:
i obowiązkowo:
i ostatnio:
Pewnie nazbierałoby się tego jeszcze więcej... pozostańmy przy tych kilku.
Ktoś chce się przejechać???
p.s. takie moje marzenie... przejechać Stany Zjednoczone od wybrzeża wschodniego do zachodniego... bez dzieci i bez marudzenia, za to z piękną, głośno słuchaną muzyką... Ktoś się dołącza???
...i najlepiej na chromowanych dwóch kółkach :). Za mną chodzi wschodnie wybrzeże.
OdpowiedzUsuńteż fajnie...
OdpowiedzUsuń