Nasz czas spędzony w Jabłonce obfitował w liczne odwiedziny. Odwiedzano przede wszystkim nas... Dla Hani największą niespodzianką były odwiedziny babci i dziadzia z Wyr, którzy zabrali ze sobą Marcinka i Madzię. Hanusia bardzo się za nimi stęskniła. A tego dnia wyszalała się za wszystkie czasy.
A z dzieciakami najfajniej jest na placu zabaw, zwłaszcza jeśli jest on nowy i nieznany. Więc po wstępnym ogrodowym szaleństwie udaliśmy się w stronę dziecięcego raju.
Niestety dla Asi nie było tam bezpiecznej huśtawki, ale była całkiem zadowolona chodząc to tu to tam, przygrywjąc nam na swojej żabie.
Dzieci w towarzystwie innych dzieci świetnie się bawią :-)
OdpowiedzUsuń