Jak pisałam w zeszłym roku, Adaland to cudowne miejsce. Umiejscowiony pomiędzy Kusadasi a Efezem. Składa się z trzech części:
1.Parku wodnego, gdzie jeszcze nie byliśmy, ale czekamy aż dziewczynki podrosną bo 400 metrowa rura bardzo kusi;
2. Drugiego parku wodnego, w którym jest cudowna plaża oraz kilka basenów do nurkowania i oglądania podwodnego świata. Można tutaj popływać z płaszczkami i zanurkować z rekinem. Tutaj też mieści się jeden z basenów do delfinoterapii;
3. Delfinarium, gdzie mieliśmy okazję przebywać każdego dnia i gdzie dokonywały się maleńkie cuda.
Adaland znajduje się na olbrzymim wzgórzu, z którego rozpościera się przepiękna panorama, głównie na południe, gdzie znajdował się nasz hotel.
Jak widać na poniższym zdjęciu część rozrywkowa Adalandu jest zrobiona w stylu... hm... muzułmańskim, jeśli można go tak nazwać.
Widok z Adalandu na nasz hotel...
Natomiast część gdzie znajduje się delfinarium i park podwodny jest w stylu efeskim. Można tam nawet znaleźć replikę biblioteki Celciusa i głównych efeskich bram i świątyń.
Tutaj znajduje się też maleńkie oceanarium. Od strony dna możemy podziwiać baseny, w których pływają dwa delfiny, rekiny i inne morskie stworzenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz