Tak, minęło dokładnie 5 lat, jak ją zobaczyłam pierwszy raz... po 12 godzinach porodu w samo południe Asia w końcu postanowiła nam się ukazać. Pamiętam pierwsze słowa Ola: "Aneczko popatrz jaka ładna". Była prześliczna a pierwszy kontakt z jej niesamowitym cieplutkim ciałkiem pozostanie niezapomniany. I ten zapach noworodka... zapach RAJU.
Tych pięć jej lat z nami to czas obfitujący zarówno w łzy szczęścia jak i cierpienia. Jest z nami, i to jest NAJWAŻNIEJSZE.
Dzisiejszy dzień był wyjątkowy i mieliśmy wyjątkowych gości... przyjechali z Truro nasi kochani Kujawscy oraz...mój brat, czyli wujek Sławek!!!
Skoro tak wyjątkowo, to musi być dużo zdjęć!!!
Asia od pewnego czasu zaczęła się bardzo ładnie skupiać... Tort wyraźnie jej się spodobał.
W oczekiwaniu na otwarcie i napompowanie prezentu, dziewczynki skakały po łóżku wujka - taka mała rozgrzewka...
Aby stworzyć ten przecudny zamek, potrzeba było, aż trzech panów, dzielnych panów...
i jednej dzielnej dziewczynki...
Jeszcze nie gotowy a już sprawdzony!!!
I chyba się spodobał...
Hani na pewno...
Asiuni też...
I naszemu księciu z bajki też...
Asiu, wszystkiego najlepszego życzy ekipa wbucie :)
OdpowiedzUsuńbardzo dziękuję w imieniu Asi...
OdpowiedzUsuń