USG bioderek w 6 tyg. wykazało jakieś nieprwidłowości. Spodziewałam się tego... też z nimi miałam problemy. Kolejne USG za tydzień, tym razem musiałam sama z Asią na nie pojechać. Na konkretną godzinę stawiłyśmy się w szpitalu na ortopedii. Zajął się nami przesympatyczny personel. Zostałyśmy poproszone na kontultację do Mr. Cox'a, ortopedy specjalizującego się w nieprawidłowościach bioder u małych dzieci. Zrobił przy mnie USG i wszystko mi spokojnie wytłumaczył. Zaproponował założenie ortopedycznych pasów biodrowych, które pomagają w prawidłowym ustawieniu stawu biodrowego. Zapytał mnie o zdanie, czy się zgadzam, i takie tam. Gdy byłam mała to rodzice nosili mnie w specjalnej pielusze filcowej właśnie ze względu na biodra. Zapytałam o jego opinię, w końcu to on tu jest specjalistą. Odpowiedział, że według niego im wcześniej się pasy założy, tym krócej je Asia bedzie nosić. No i przejęli nas fizjoterapeuci... zachwyceni Asią założyli jej pasy i wszystko mi wytłumaczyli. Byłam w szkoku! Moja Asia musiała być w nich uwięziona, aż do odwołania (min. 6 tyg.), i nie można ich było ściągać. Cotygodniowe kontrole w szpitalu, luzowanie pasów, bo Asia rosła, konsultacje z Mr Cox'em itd. Potrzebowałam aż trzech dni by się do tego przyzwyczaić, Asia tylko jeden...
|
Asia w pasach |
|
Pozycja "Na boku z podniesioną nogą" |
|
Pozycja spacerowa, dobrze, że zdecydowaliśmy sie na taki fotelik... |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz