Co to był za wieczór pełen wrażeń!!! To tak, jakby spotkać i uściskać swojego największego idola.
Do Plymstock udaliśmy się tylko w jednym celu. By spotkać ją, najukochańszą postać z kreskówek: Peppę Pig. Troszkę musieliśmy na nią poczekać, więc cieszyliśmy się innymi rozrywkami.
Ale w końcu się ukazała... Hania nic nie wiedziała, to była dla niej niespodzianka, a na widok Peppy po prostu zaniemówiła. Później, cierpliwie stała w kolejce, by móc się z nią spotkać osobiście. A gdy przyszła na kolej na nią, po prostu cała wtuliła się w nią.
Dawno nie widziałam jej tak szczęśliwej!!!
ps. kolejną bohaterką po Pepie jest Minnie Mouse... Już teraz zaczynam odkładać na to spotkanie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz