Myślałam, że taki dzień nigdy nie nastapi, choć nadzieję miałam cały czas...
Od momentu choroby Asia, aż do wczoraj była na lekach epileptycznych, przeróżnych, gdyż różne miała napady. Od prawie trzech lat mieliśmy spokój... dawka subterapeutyczna, wyliczona na 18 kg (aktualna waga to ok. 26 kg) była stopniowo zmniejszana, aż do wczoraj.
Dzisiaj w końcu bez, było spokojnie... Mam nadzieję, że już tak zostanie... ale zdaję sobie sprawę, że wszystko może powrócić.
trzymamy mocno kciuki!
OdpowiedzUsuńTrzymacje się Dziewczyny (i Chłopaku;) !!!
OdpowiedzUsuń:))) !!!!!!!!:*
OdpowiedzUsuńMuszę to napisać - piękna nazwa bloga!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
dziękuje, trzymajcie proszę kciuki... mija tydzienń i jest DOBRZE!!!
OdpowiedzUsuń