"Nie płacz w liście
nie pisz, że los Ciebie kopnął
nie ma sytuacji na ziemi bez wyjścia
Kiedy Bóg drzwi zamyka - to otwiera okno
Odetchnij, popatrz
Spadają z obłoków
małe wielkie nieszczęścia potrzebne do szczęścia
a od zwykłych rzeczy naucz się spokoju
i zapomnij, że jesteś, kiedy mówisz, że kochasz"

ks. Jan Twardowski


















czwartek, 19 kwietnia 2012

Dzień Asi w szkole - terapia sensoryczna (smakowanie)

Jedzenie- to jest to, co Asia uwielbia najbardziej na świecie!!! Głód "dokucza" jej prawie cały czas. Jedzenie jest dla niej tak wielką motywacją, że nauczyła się nam o tym komunikować.  "Ham" - wyraz ten rozumie i ona i my, i nie ma zmiłuj się, jak jej nie damy, sama sobie weźmie (ze stołu, lady, półki)... Świetna terapia, ale mogłaby w końcu zacząć mówić więcej
W dziedzinie jedzenia największy postęp zrobiła w karmieniu. Po pierwsze bardzo spokojnie siedzi na krześle, nie schodzi, czeka, a jak mama się zagapiła to woła "ham", albo sama bierze. Najpierw ćwiczyliśmy jedzenie rączkami, a teraz widelcem (głównie ulubione parówki - tutaj ukłon w stronę wujka Mariusza M.) oraz łyżką - głównie w szkole. Ma świetny ruch z podawaniem jedzenia za pomocą sztućców, jedyny problem to nakładanie, ale na to przyjdzie jeszcze czas.
W zeszłym roku nauczyła się pić podawaną wodę w specjalnym kubeczku logopedycznym, oraz ze zwykłej butelki. Z kubka to różnie bywa, czasem więcej się wylewa niż wlewa... więc już nie tylko buteleczka, choć ta jeszcze pozostała na specjalne okazje (mleczko, kakao, podróż i bardzo duże pragnienie).

Jedzenie u Asi nie służy tylko zaspakajaniu głodu, ale i również swoistej formie fizjoterapii oraz terapii sensorycznej. Przez podawanie różnych smaków pobudza się mózg do pracy - a u Asi mózg niestety ma problemy...






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...