Jedzenie- to jest to, co Asia uwielbia najbardziej na świecie!!! Głód "dokucza" jej prawie cały czas. Jedzenie jest dla niej tak wielką motywacją, że nauczyła się nam o tym komunikować. "Ham" - wyraz ten rozumie i ona i my, i nie ma zmiłuj się, jak jej nie damy, sama sobie weźmie (ze stołu, lady, półki)... Świetna terapia, ale mogłaby w końcu zacząć mówić więcej
W dziedzinie jedzenia największy postęp zrobiła w karmieniu. Po pierwsze bardzo spokojnie siedzi na krześle, nie schodzi, czeka, a jak mama się zagapiła to woła "ham", albo sama bierze. Najpierw ćwiczyliśmy jedzenie rączkami, a teraz widelcem (głównie ulubione parówki - tutaj ukłon w stronę wujka Mariusza M.) oraz łyżką - głównie w szkole. Ma świetny ruch z podawaniem jedzenia za pomocą sztućców, jedyny problem to nakładanie, ale na to przyjdzie jeszcze czas.
W zeszłym roku nauczyła się pić podawaną wodę w specjalnym kubeczku logopedycznym, oraz ze zwykłej butelki. Z kubka to różnie bywa, czasem więcej się wylewa niż wlewa... więc już nie tylko buteleczka, choć ta jeszcze pozostała na specjalne okazje (mleczko, kakao, podróż i bardzo duże pragnienie).
Jedzenie u Asi nie służy tylko zaspakajaniu głodu, ale i również swoistej formie fizjoterapii oraz terapii sensorycznej. Przez podawanie różnych smaków pobudza się mózg do pracy - a u Asi mózg niestety ma problemy...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz