Wybierając dom pod wynajem czy kupno, bierze się pod uwagę m.in. dzielnicę, jej wygląd, ludzi którzy tam mieszkają, odległość do centrum, szkoły, przedszkola, kościoła, przystanku autobusowego, sklepu... Młode mamy biorą również pod uwagę obecność placu zabaw, co wierzcie mi, bardzo ułatwia życie z maluchami. W Anglii jest ten plus, że placów zabaw nie brakuje. Są różne, mniejsze większe, takie najzwyklejsze, ale również i bardzo pomysłowe, wspomagające rozwój dzieci. Więc zaraz po przeprowadzce, postanowiłam z dziewczynkami odnaleźć i posprawdzać okoliczne place zabaw. Najbliższy - jakieś 100m od nas, Hania zachwycała się wszystkim, a Asia jak to ona, woli chodzić swoimi drogami... Niestety huśtawki były na nią za niskie i nie podobało jej się. Następny plac zabaw odkryłyśmy w największym parku w Plymouth, jakieś 15 minut od naszego domu. Piękny, olbrzymi, z wieloma atrakcjami:
http://www.plymouth.gov.uk/homepage/leisureandtourism/parksgardensandopenspaces/centralpark/sevencontinentsplayground.htm
Hania chciała wypróbować dosłownie wszystko, Asi wystarczało leżenie na miękkiej powierzchni.
Nasz ulubiony nie należy do największych, ale jest blisko (tylko 5 min. spacerkiem) i jest nietypowy... z wielu atrakcji mogą korzystać również rodzice. Huśtawki są duże i bardzo podobają się Asi. Sami zobaczcie jak fajnie mamy.
|
Popisy Hanusi |
|
Ulubiona atrakcja Hani |
|
Asia w akcji |
|
Hania robi deszcz |
|
"Halo, to ja" |
|
Hania musi wszystko przetestować |
|
Więcej spalamy niż jemy i dlatego czasami musimy trzymać spodnie by nie spadły... |
Dzieciaczki zachwycone,a atrakcje super :)
OdpowiedzUsuń