Jak już kiedyś pisałam, od czasu do czasu Asia przynosi ze szkoły różne niespodzianki. Wczoraj otrzymaliśmy wielką teczkę z jej dziełami. Powoli zaczyna lubić zajęcia plastyczne, choć nadal wymaga dużej pomocy. To, co wykonuje, to w 90% to praca innych. Ale co tam, liczy się te 10% jej wkładu. W końcu to te 10 czyni tak kolosalną różnicę.
Jak na razie nie oczekuję takich dzieł, jakie Hania serwuje mi każdego dnia (i one zostaną wkrótce opublikowane na blogu), ale moze kiedyś nastąpi taki dzień, ze zrobi coś zupełnie sama...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz