Gdy byłam mała to pamiętam, że w wakacje były poranne programy telewizyjne dla dzieci. Zazwyczaj puszczano jakiś serial. Jeden z nich zapamiętałam doskonale. Był to serial o bliźniakach pt: "Dziewczyna i chłopak, czyli heca na czternaście fajerek". Zawsze im zazdrościłam takich wakacji... na wsi, na łonie natury, w pobliżu lasu. Sęk w tym, że ja to wszystko miałam na miejscu, więc zazwyczaj to do nas goście przyjeżdżali na wakacje.
I DLATEGO TAK BARDZO SIĘ CIESZĘ, ŻE MOJE DZIEWCZYNKI MAJA DZIADKA LEŚNICZEGO ...
A w Jabłonce jest zawsze fajnie, ale najfajniej jest tam, gdzie dziadek...
Więc wybraliśmy się do pracy dziadka, do samego podnóża Babiej Góry. Najpierw na "Stańcowej" podziwialiśmy leśniczówkę i biuro dziadka, a potem "Rajsztagiem" udaliśmy się na długi spacer. Czym jest "Rajsztag" - to turystyczna ścieżka, coś w rodzaju Doliny Chochołowskiej, tylko bez turystów... No dobra, poza pracownikami leśnymi, tego dnia spotkaliśmy dwóch starszych panów, takich turystów z krwi i kości, jakich można zobaczyć na zdjęciach na wystawach dotyczacych historii turystyki górskiej...
Dla urozmaicenia naszego spaceru, pożyczyliśmy hulajnogę i dawaj sruuuu z góry...
A po drodze spotkaliśmy dziadka... w tle na zdjęciu Babia Góra. Na zdjęciu akurat widzimy wycinkę pielęgnacyjna, ale jest to tylko niewielka część jego pracy.
I przede wszystkim spokój...
montaż paneli podłogowych
OdpowiedzUsuńukładanie parkietu
budowa fundamentów
budowa domu pod klucz
remont pokoju
remont domu
rozbudowa domu
wykonanie gładzi
malowanie sufitu
układanie parkietu
ocieplenie elewacji
instalacje gazowe
klimatyzacja
wentylacja
malowanie ścian
gładź
przybudówka
remont kuchni
układanie płytek ceramicznych
montaż sufitów podwieszanych
docieplenie elewacji
wymiana instalacji elektrycznych
wykańczanie wnętrz pod klucz