"Nie płacz w liście
nie pisz, że los Ciebie kopnął
nie ma sytuacji na ziemi bez wyjścia
Kiedy Bóg drzwi zamyka - to otwiera okno
Odetchnij, popatrz
Spadają z obłoków
małe wielkie nieszczęścia potrzebne do szczęścia
a od zwykłych rzeczy naucz się spokoju
i zapomnij, że jesteś, kiedy mówisz, że kochasz"

ks. Jan Twardowski


















wtorek, 30 sierpnia 2011

Kolejne Boże Narodzenie i Sylwester 2010/2011

I nadeszło kolejne Boże Narodzenie... wspomnienia powracają jak bumerang. Ale z roku na rok jest lepiej, nie znaczy to, że mniej boli, ale jakoś tak lżej. Asia żyje i robi postępy, a my nadal sobie radzimy i się kochamy.
Tym razem Święta spędziliśmy w Jabłonce, było tak jak zawsze bywało, gdy tam mieszkałam... A gdzie dzieci, tam góra prezentów. Hania pilnowała, aby każdy swój prezent dostał, otworzył i się z niego ucieszył.

Bożonarodzeniowe wygłupki

Sylwester sam się nam zorganizował. Nasz przyjaciel Przemo postanowił (za namową Ojca Wojtka i za naszą zgodą) zorganizować imprezę w naszym domu. Pospraszał wszystkich naszych wspólnych przyjaciół. Było nas sporo. Było wesoło. Było trochę wspomnieniowo.
Przybyli goście ze wschodu i z zachodu...


Każdy odnalazł swój "kątek" w naszym domu, i chyba gościom było dobrze

Dzieci na pewno bawiły się świetnie

W takich imprezach najbardziej lubię te momenty, kiedy już prawie wszyscy śpią, a ty walczysz by nie zasnąć bo tak jest ci dobrze z przyjaciółmi, że chcesz jeszcze rozmawiać, jeszcze wspólnie być...

Gości ulokowaliśmy w pokojach o nietypowo brzmiących nazwach: "Biuro", "Magazyn", "Socjalny", "Receptura", "Salon" i "Dziecięcy". Niektórzy czytający pewnie domyślają się o co chodzi...

Niekończące się rozmowy... jak zawsze gdy się spotykamy

Nowy Rok przywitał nas bardzo późnym śniadaniem, wspólną Mszą Św. w naszym salonie i wspólnym oglądaniem skoków narciarskich. Było ekscytująco...

Msza Święta - pierwsza w Nowym 2011 Roku
Nie ma to jak wspólne kibicowanie

2 komentarze:

  1. Witaj! Niestety nie wiem co powiedzieć ;/ takie sytuacje budzą w ludziach wiele emocji. Życzę jak najwięcej cudów!!!! Ps. To fakt córki macie piękne jak to mówi neurolog mojej Poczochranej "macie dobrą matryce" :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki, cuda się wydarzają i będą wydarzać, jakieś takie mam przeczucie... a co do tej matrycy, to nasza neurolog też nam to mówi, że dzięki temu jest jak jest, nie gorzej... Dzięki za obserwowanie, niedługo pojawi się coś, na co czekają Ci, którzy nas znają, czyli relacja z tegorocznych, bardzo szczególnych wakacji. Pozdrawiam ciepło ;-)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...