"To specyficzny sposób oddziaływania na organizm poprzez skórę i mięśnie przy pomocy specjalnie klejonej taśmy. Dzięki temu uzyskujemy: wpływ na funkcję mięśni, poprawę mikrokrążenia, aktywację systemu limfatycznego, aktywację endogennego systemu znieczulenia, wspieranie funkcji stawu. Może być stosowana w każdej grupie wiekowej, wykorzystywana często u sportowców"
Pierwszy raz z tymi japońskimi plastrami spotkaliśmy się jeszcze w Exeter. Gdy szukaliśmy fizjoterapeuty dla naszej Asi, skontaktowano nas z Dorotą i Rafałem, którzy walczyli o zdrowie swojej córki. Amelka ma rdzeniowy zanik mięśni. Gdy pierwszy raz ją spotkałam, była poklejona plastrami na całym ciele. Pomagało to jej utrzymać jako takie napięcie mięśni - jeśli można to tak nazwać.
Później po powrocie do Polski, w Ośrodku Wczesnej Interwencji zaklejono jej lewego kciuka, gdyż cały czas był zaciśnięty w piąstce. Zalepianiem palca zajął się później inny fizjoterapeuta i ... pomogło. Kciuk coraz częściej był na zewnątrz pięści.
A teraz przyszedł czas na stopy, by im pomóc we właściwym obciążaniu i stawianiu.
A jak z wytrzymałością? Gdyby były naklejone na plecach to pewnie długo by tam były... na stopach pozostają do momentu zdjęcia skarpetek...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz