W połowie grudnia ponownie odwiedziliśmy Anglię, tym razem dobrze znane nam Exeter oraz Plymouth. Co nas tu sprowadziło? Bynajmniej nie przedświąteczny "shopping"...
Po pierwszej nieudanej próbie dostania się na studia, Olo postanowił, że do trzech razy sztuka. Tym razem był przygotowany rewelacyjnie!!! Cały rok spędził na analizie swojej dotychczasowej kariery i dostosowaniu jej do potrzeb rozmowy kwalifikacyjnej. Było trochę stresu, ale wyszedł z rozmowy zadowolony, więc wiedziałam, że musiało być dobrze.
Takie nasze wyjazdy, to dobra okazja, by spotkać przyjaciół, którzy tęsknią za nami... Gabi i Robert, Pierdek i Anetka, Justyna, Piotrek i Agnieszka... udało się (choć z pustymi rękami, bo szyneczki zostały w lodówce we Wrocławiu)...;-((
Wyniki przyszły pod koniec stycznia, w końcu...WYJEŻDŻAMY!!!
To super, gratulacje, chociaż z drugiej strony szkoda, że będziecie tak daleko.. :) Pozdrawiam, Agnieszka
OdpowiedzUsuńTego żal, że to jednak daleko, ale od czego mamy Internet!
OdpowiedzUsuń